Chciałbym przedstawić Wam relację ze spontanicznego wypadu na wieżę widokową, powstałą na górze Borowa. Z czystym sumieniem mogę polecić taką aktywność osobom, które mają do dyspozycji nie więcej niż połowę dnia.
O godzinie 7: 05 wyruszyłem Wrocławia pociągiem w kierunku Wałbrzycha. Na stacji Wałbrzych Główny byłem już o 8:30. Od samego dworca trzymałem się szlaku oznaczonego kolorami czerwony/zielony. W delikatnym mrozie i bez śniegu przemierzałem kolejne kilometry w kierunku szczytu. Przy rozejściu szlaków trzymałem się już czerwonego, który prowadził wokół Borowej, aż do samego szczytu. Podeście czerwonym szlakiem w samej końcówce jest dość wymagające i dobrze rozgrzewa w chłodny dzień. Wraz ze wzrostem wysokości -rosła ilość śniegu. Po około 1h i 20 min zameldowałem się na szczycie. Niestety widoczność tego dnia była dość słaba, ale klimat zimowy wynagrodził mi brak widoków. Na szczycie był czas na gorącą herbatkę i szybki posiłek. W drodze powrotnej kierowałem się do miejscowości Jedlina Zdrój. Od szczytu do Przełęczy pod Borową trzymałem się czerwonego szlaku , po czym skręciłem w żółty, który prowadził do miejscowości Jedlina Zdrój. Następnie wyruszyłem pociągiem w kierunku Kłodzka podziwiając moją ulubioną, malowniczą trasę PKP, która prowadzi przez liczne wiadukty, tunele…
Wałbrzych, dworzec PKP -> Borowa -> Rozdroże pod Borową -> Jedlina Zdrój